Zanikająca funkcja rodziny

Zauważyłam ostatnio na przykładzie bliskich mi znajomych, jak i dalszych, że funkcja rodziny zaczyna powoli zanikać. „Rodzina” nie jest już postrzegana tak jak kiedyś, że zawsze na nią można było liczyć. Obecnie każdy zajmuje się wyłącznie swoimi sprawami.

Kontakt w rodzinie

635812136850197128

W wielu rodzinach niestety ten problem funkcjonuje. Na przykładzie wielu analiz mogę stwierdzić, że niektóre rodzeństwa traktują się prawie jak obce osoby. Rozmawiają ze sobą wyłącznie od święta, a zazwyczaj piszą na Facebooku, czy na komunikatorze Gadu-Gadu, bo nie dzwonią do siebie (pomimo darmowych połączeń telefonicznych). Na imprezy chodzą wyłącznie ze znajomymi. Niektórzy nawet nie jadą w odwiedziny poznać nowonarodzonego dziecka, np. bratanka. Znam nawet taki przypadek rodzeństwa, który ze sobą w ogóle nie rozmawia. Na co dzień więcej słów zamienia się z sąsiadami. Jest to naprawdę przykre.

Powyższy tekst tyczy się wyłącznie najbliższego rodzeństwa, a co można powiedzieć o kuzynostwie, czy jeszcze dalszej rodzinie. Oni spotykają się wyłącznie na pogrzebach, ale powoli już ta tradycja zanika. Niektórym nie chce się nawet pojechać na pogrzeb do rodziny, który odbywa się daleko od miejsca zamieszkania. Kiedyś z całą rodziną spędzało się Święta Bożego Narodzenia i Wielkanocne, czy jeździło się razem na wakacje. Dzieci wspólnie się bawiły. Niestety już tego nie ma.

Kariera zawodowa i znajomi

13467

Dla niektórych najważniejsi są znajomi, a dla innych kariera zawodowa. Pierwsi niestety nie wiedzą, że przyjaźnie szybko przepadają. Jak przestanie się nam dobrze układać w życiu, to znajomi uciekną. Mało kto zostanie, żeby nam pomóc. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Ja już dawno skończyłam szkołę średnią i studia. Większości owych znajomych już potem nie spotkałam. Niektórzy wyjechali za granicę, inni zmienili kręgi koleżeńskie. Pracę też zmieniałam wiele razy i nigdy potem tych osób nie widziałam na oczy. Poza tym, warto pamiętać o tym, żeby nigdy kolegów nie przekładać nad rodzinę. Jak mamy Święta Bożego Narodzenia, to kilka tych dni warto spędzić z rodziną. Po co iść do jakiegoś kolegi grać na komputerze?

Natomiast dla innych najważniejsza jest kariera zawodowa, ale trzeba pamiętać o tym, że pieniądze szczęścia nie dają. Jak będą liczyły się dla nas wyłącznie awanse, a nie będziemy spędzać czasu z rodziną, to zrozumiemy dopiero to w podeszłym wieku, że wiele straciliśmy. Na pewno będziemy tego żałować, a czasu nie da się cofnąć. Młodość szybko ucieka.

Według mnie rodzeństwo, by powinno być dla siebie najbliższe. Jak zostaniemy już na tym świecie sami, bez rodziców, to kto nam pomoże, jak nie siostra, czy brat? Znajomi, z którymi spędzamy czas w wieku -nastu, czy dwudziestu lat pójdą w świat, założą swoje rodziny i nie będą miały czasu na spotkania z nami. Prawdopodobnie nawet o nas nie pomyślą.

Tak być powinno

family-2

Na szczęście w mojej rodzice relacje braterskie są pielęgnowane od wieków i jest to dla mnie wzróść do naśladowania. Moja babcia kiedyś mieszkała z siostrą na wsi, potem przeprowadziły się do miasta i kupiły niedaleko siebie mieszkania. Odwiedzały się prawie codziennie, co niedzielę jadły obiady wspólnie z założonymi przez siebie rodzinami. Natomiast mój tata ma siostrę oraz brata, spędzają oni ze sobą dużo czasu, prawie codziennie dzwonią do siebie, rozmawiają o wszystkim, nie mają przed sobą tajemnic. Ja mam brata i od dzieciństwa jest to dla mnie najlepszy przyjaciel. Dzieli nas pięć lat, więc jak ja byłam na studiach, on ukończył osiemnaście lat. Był to dla nas najlepszy okres, bo zaczęliśmy jeździć na różne dalekie wycieczki, np. do Tajlandii, czy autostopem po Europie. Chodziliśmy na imprezy, mieliśmy wspólnych znajomych.

Pamiętajcie o tym, że rodziny się nie wybiera i trzeba pokochać taką, jaka jest.

Rodzina
Nie ma w życiu rzeczy ważniejszej niż rodzina.
Wspólnie spędzone chwile,
Razem jedzone obiady,
I zawsze jest mile.
We wszystkie święta razem:
Wigilia, Wielkanoc, imieniny, urodziny-
idą z kalendarzem,
Każdy ma wtedy wesołe miny.
Pomagają w trudnych chwilach,
Nigdy nas nie lekceważą,
Nawet w tych najbardziej okropnych w życiu godzinach,
Swoją ciepłą troskę nam okażą.
I ja o tym myślę za każdym razem,
Gdy swym oczom rodzinną fotografię pokażę.
Mama z tatą obejmują swoje dzieci,
Brat siostrze latarką po oczach świeci.
Dziadkowi siwy włos z głowy spada,
A babcia szarlotką się zajada.
Ciocia z wujkiem do aparatu machają,
I wszyscy się uśmiechają.
Myślę, że nie jest ten szczęśliwy,
Kto nie ma prawdziwej rodziny.
Smutne jest jego życie,
Bo jego słońce nie jest w zenicie.

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *