Na odpowiednich falach
Z pewnością pewne jest, że nie żyjemy już w czasach, kiedy gusta muzyczne są kreowane wyłącznie przez stacje radiowe i telewizyjne. Dzisiaj świadomy odbiorca może sam poszukiwać artysty, który możliwie jak najbardziej odpowiada jego wymaganiom. To wszystko za sprawą internetu, w którym można swoją twórczość prezentować całemu światu za darmo.
Odtwarzanie utworów w XXI wieku
Kilka lat temu serwis społecznościowy Myspace stał się wylęgarnią talentów muzycznych. To właśnie tam swoje kawałki publikowali nieznani nikomu muzycy, którzy dziś są na topie. Po jakimś czasie jego rolę przejął portal YouTube, gdzie znajduje się niezliczona ilość utworów. Przemieszczanie się pomiędzy nimi pozwala trafić na piosenkę, która będzie zgodna z naszymi upodobaniami. Nie potrzebujemy już na dobrą sprawę recenzentów, bo sami możemy wystawić ocenę danemu wykonawcy za pomocą „łapki” czy stosownego komentarza.
Świadomy i wolny wybór
W porównaniu do naszych przodków mamy niewątpliwie to szczęście, że nie musimy czekać cały dzień, aż w końcu zagrają go w którejś z rozgłośni radiowych. Nawet gdy nie posiadamy w danym momencie naszego odtwarzacza, możemy wtedy skorzystać z któregoś z serwisów udostępniających muzykę „w chmurze”. Ich popularność wyraźnie wzrasta, ponieważ za niewielką, comiesięczną opłatę można uzyskać dostęp do milionów utworów. Mnie najbardziej podobają się nich propozycje, które tworzone są na podstawie dotychczasowych odtworzeń. Muszę przyznać, że działa to bardzo dobrze, ponieważ poznałam dzięki temu kilka nowych zespołów, których muzyka naprawdę mi się podoba.
Nie ukrywam, że jednym z najlepszych sposobów na poprawę mojego humoru jest odpalenie ulubionej listy piosenek. Zakładam wtedy na uszy wygodne słuchawki i przenoszę się do innego świata. Tak cudowny stan mógłby trwać wiecznie…