Pokot – Holocaust zwierząt – recenzja filmu
Ostatnio miałam przyjemność obejrzeć film, pt. „Pokot” reżyserii Agnieszki Holland. Jestem nim tak zachwycona, że postanowiłam Wam coś o nim napisać.
Akcja rozgrywa się w Kotlinie Kłodzkiej, głównie w Sudetach, w pięknej, malowniczej okolicy. Główną bohaterką jest Janina Duszejko, która nie lubi swojego imienia i każe się zwracać do siebie po nazwisku. Jest to już starszą kobietą, która ma indywidualne poglądy. Interesuje się bardzo astrologią i wypytuje spotkanych ludzi o horoskopy. Często pisze donosy na myśliwych i kłusowników, że nielegalnie zabijają zwierzęta. Dodatkowo jest osobą wykształconą, nauczycielką angielskiego, na diecie wegetariańskiej, nie wierzy w Boga. Żyje sama pośród dzikich zwierząt z dwoma psami u boku.
Wszystko zaczęło się
Pewnego dnia Duszejko zaginęły dwie suki, z którymi mieszkała w małym domku i bardzo je kochała, traktowała jak swoje dzieci. Myśliwi są tutaj uzależnieni od zabijania zwierząt i codziennie jakieś ginie. Obraz myśliwskich ambon wynurzających się za mgły jest porównywany do obozów koncentracyjnych.
Pewnej zimowej nocy wraz z sąsiadem Duszejko odnajduje ciało swojego innego sąsiada, kłusownika. Niedługo potem pojawiają się kolejne ofiary. Obok ciał pojawiają się tajemnicze ślady zwierząt. Następnie w niewyjaśnionych okolicznościach ginie kilka osób, które były związane z myślistwem. Niby zginęły stratowane przez zwierzęta. Duszejko zaczyna prowadzić swoje własne prywatne śledztwo.
Główna bohaterka – Duszejko od razu nawiązuje kontakt z widzem. Ma także dwójkę swoich przyjaciół, które przygarnęła pod swoje skrzydła – dawnego ucznia Dyzia informatyka, a także dziewczynę z lumpeksu nazywaną Dobrą Nowiną. Potem pojawia się jeszcze czeski entomolog, który poszukuje w lasach Kotliny Kłodzkiej chronionego chrabąszcza zgniotka szkarłatnego.
Najbardziej w filmie podobają mi się zdjęcia, które są przepiękne i oddają klimat całej opowieści. Przejmująca muzyka Antoni Łazarkiewicza w tym jeszcze bardziej pomaga.
Według mnie cały film jest fenomenalny i jeszcze nigdy w polskim kinie nie widziałam lepszego.