Od kilku dni wiele osób biega po okolicy ze smartfonem w ręku. Zastanawiacie się, co robią? Grają w Pokemony. Kilka dni temu miała miejsce premiera pierwszej, innowacyjnej gry Pokemon Go, która przenosi świat wirtualny do rzeczywistego. Gracze muszą rozchodzić jajko, czy rozstawić rozpylacze i kadzidła, żeby zwabić stworki do siebie. W ciągu dnia Pokemon Go notuje ponad 21 milionów aktywnych graczy na całym świecie. Gra jest darmowa, ale posiada płatne elementy, które gracz może zakupić w celu ułatwienia rozgrywki.

Na czym polega gra?

Po ściągnięciu Pokemon Go musimy stworzyć swoją postać (wybrać kolor włosy, skóry, oczu i ubiór) i za pomocą GPS w naszym telefonie będziemy namierzać pokemony. Zadaniem gracza jest złapanie ich i zamknięcie w PokeBallu. Pierwszego pokemona gra znajduje od razu obok ciebie. Po kolejne trzeba wyjść z domu. Pokemony możemy spotkać na trawie, drzewie, czy na głowie przechodnia. Poruszamy się po świecie wirtualnym z odwzorowaniem ulic, a gdy pokemon pojawi się w danym miejscu, aplikacja zmienia obraz na ten z naszego aparatu i możemy zacząć łapać pokemona za pomocą PokeBalla. Po złapaniu gracz otrzymuje pył i cukierki, które służą podnoszeniu siły bojowej pokemonów.

Po zdobyciu 5 poziomu można udać się na arenę nazywaną Poke Gym. Niezajęte areny można obsadzić swoim stworkiem, który zostaje pilnować danej lokalizacji, póki nie zostanie pokonany. Można także dołączyć do jednej z trzech drużyn. Im wyższy gracz ma poziom, tym większą ma szansę na znalezienie pokemonów o wyższej wartości siły bojowej.

Świat rzeczywisty

Poszukiwanie nowych pokemonów motywuje do długich spacerów, odkrywania kolejnych lokalizacji. Największą zaletą jest to, że trzeba wychodzić z domu. A nikogo nie trzeba przekonywać, że „sport to zdrowie”. Ludzie, którzy wkręcą się wgranie, nie będą już spędzali całych dni przed ekranem monitora.