Rozmowy pozbawione sensu
W dzisiejszym świecie komunikowanie ze sobą stało się niezwykle proste i tanie. Nie ma znaczenia już odległość, jaka dzieli dwójkę rozmówców. Czy jednak coś na tym nie ucierpiało?
Kiedy więcej nie znaczy lepiej
Jakość dialogów stała się w wielu przypadkach niezbyt zadowalająca. Niby rozmawiamy więcej i częściej, a tak naprawdę coraz mniej o sobie wiemy. Widzę to po swoich kontaktach z rodziną, które nie są już takie, jak dawniej, kiedy trzeba było nerwowo spoglądać na zegarek, by potem rachunek nie obciążał zanadto domowego budżetu. Do podobnych wniosków doszli także moi znajomi, którzy podobnie jak ja ubolewają nad tym.
Domena naszych czasów
Ciężko jednoznacznie wskazać winnego, skoro problem ten dotyczy sporej części społeczeństwa. Postawienie klasycznej tezy, że to „telewizja ogłupia” wcale nie wyjaśnia sprawy. Pewne jest, że żyjemy coraz szybciej i skupiamy się na sobie, przez co zostaje nam coraz mniej czasu na kontakty z bliskimi. Później ciężko jest nadrobić w jednej rozmowie np. półroczne zaległości. Kolejna okazja do wymiany zdań nastąpi pewnie nie wcześniej, jak za kilka miesięcy i nie sposób wyjść z tego schematu.
Nie tak miało być
Popularne portale społecznościowe w zamyśle ich twórców miały pewnie spajać użytkowników. W praktyce okazuje się nie mieć to pokrycia. Przesłanie krótkiej wiadomości do starych znajomych o treści: „Cześć, co słychać?” nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Prywatne profile stały się raczej swego rodzaju miejscem do przechwałek w stylu: kto ma więcej, kto zwiedził więcej itd. Nowoczesne technologie miały nam ułatwiać kontakty, jednak to problem nie leży w nich, a w nas samych, którzy postępujemy w nie do końca właściwy sposób.
Życie nie trwa wiecznie, dlatego warto już teraz zastanowić się nad tym, czy nie sięgnąć po słuchawkę i nie rozpocząć już teraz inteligentnego dialogu z kimś, kto jest doskonałym dyskutantem, czy też powiernikiem. Człowiek z natury jest istotą społeczną, która kontaktuje się z innymi mieszkańcami planetami w sposób naturalny. Warto zadbać ze swojej strony, by było to coś więcej, niż potok pustych słów.