Harry Potter i przeklęte dziecko – recenzja książki
Pod koniec października miała miejsce długo oczekiwana premiera książki, pt. „Harry Potter i przeklęte dziecko”. Kolejna część sagi o słynnym czarodzieju. Fani są zachwyceni, większość z nich sięgnęła pewnie po książkę. Niestety nie jest ona zwykłą powieścią, tylko scenariuszem do sztuki teatralnej. Czyta się ją bardzo szybko. Nie ma dokładnych opisów scenerii, postaci ani przemyśleń.
Czarodziejski świat
Książka jest kontynuacją poprzedniej serii, 20 lat po pokonaniu Voldemorta przez Harry’ego. Akcja rozpoczyna się na peronie 9 ¾, na który Harry i Ginny odprowadzają swoje dzieci. James, jego starszy syn, wraca do Hogwartu, a Albus jedzie tam po raz pierwszy. Młodziutka Lily dołączy do nich w kolejnych latach. Do pociągu wskakuje też Rose, córka Hermiony i Rona. Wtedy jeszcze przyjaźni się z Albusem. Nasz bohater, rodzina i przyjaciele na pierwszy rzut oka mają poukładane i szczęśliwe życie. Brak Voldemorta, zdrowe i ogarnięte dzieci, wymarzona praca w Ministerstwie Magi. Jednak po jakimś czasie pojawia się problem z przeszłości. „Od dziewiętnastu lat blizna nie zabolała go ani razu. Wszystko było dobrze.”, aż nagle…
Co to będzie?
Głównym bohaterem jest syn Harry’ego i Ginny – Albus Severus. Młody czarodziej zaprzyjaźnia się z synem Dracona Malfoya – Scorpiusem, a także trafia do Stytherinu. Albusa i Scorpio sporo łączy. Nie są szczęśliwymi dziećmi i nie przepadają za swoimi ojcami. Albusa męczy sława ojca, ciągłe spojrzenia, które przyciąga jego ojciec, a także oczekiwania, których nie potrafi spełnić. Scorpiusa męczą nieustające pogłoski, że jest synem Czarnego Pana. Przyjaciele trzymają się razem i izolują od innych uczniów. W pewnym momencie Albus postanawia naprawić jeden z błędów swojego ojca i zmienić przeszłość. Chce cofnąć się w czasie. Czy mu się uda? W plan wciąga swojego przyjaciela i rozpoczyna to ciąg niesamowitych zdarzeń. Jest to efekt motyla w Hogwarcie.
Książkę przeczytałam błyskawicznie, w jeden wieczór. Nie będę zdradzać więcej szczegółów, ale jest bardzo ciekawa. Każdy, kto kocha świat stworzony przez Rowling, to przeczyta scenariusz z wielką przyjemnością. Wiadomo, że mogłaby zostać wydana pełna powieść, ale nie mamy co narzekać. Mogliśmy, chociaż na chwilę przenieść się do magicznego świata.