Na dobry początek
Tym oto wpisem otwieram swój blog. Długo zastanawiałam się nad tym, po co mi to w ogóle? Ostatecznie stwierdziłam, że tak naprawdę nie mam nic do stracenia. Zamiast żałować, że czegoś w życiu się nie zrobiło, lepiej spróbować, jeżeli ma się taką możliwość. Dobrym przykładem będzie treść epitafium na grobie znanego pisarza Charles’a Bukowskiego: „Don’t try”.
Coś więcej, niż tylko pamiętnik
Współcześnie pojmowane blogi nie są już tylko i wyłącznie pamiętnikami z życia. Ich rolą stało się bardziej dzielenie się przemyśleniami na różne tematy. Nie do przecenienia jest fakt, że prowadzący stronę ma pełną swobodę wypowiedzi, która pozwala się mu maksymalnie uzewnętrznić. Na forach internetowych kontrowersyjne wypowiedzi mogą zostać moderowane, a sam użytkownik w „nagrodę” otrzymuje bana, który można przyrównać do wyrzucenia z klubu przez ochronę. Tutaj na szczęście kończy się to bez żadnych dodatkowych stłuczeń.
Trudne początki
Zanim dojdę do wprawy w blogowaniu, pewnie upłynie trochę czasu. Mam wielką nadzieję, że uda mi się zdobyć grupę czytelników, której spodobają się publikowane przeze mnie treści. 🙂 Z racji tego, że nie przemawia do mnie monotematyczność, nie będę się skupiać jak inne blogerki wyłącznie na gotowaniu, czy też modzie damskiej. W końcu istnieje tyle ciekawych tematów do poruszenia, że pozostaje mieć nadzieję, że starczy mi czasu, by poruszyć je w kolejnych wpisach. Obecną szatę graficzną na blogu można określić mianem przejściowej. Już niebawem zostanie zmieniona tak, by budziła w was zachwyt, a nie politowanie. Na razie nie zniechęcajcie się nią, bo zapewniam wam was, że pracuje nad każdym detalem, często rezygnując z dodatkowej godziny snu.
Kończąc ten historyczny wpis, pragnę podziękować wszystkim tym, którym chciało się poświęcić chwilę i przeczytać co mam do powiedzenia. Zachęcam do stałego zaglądania na mój blog, na którym pojawi się wiele ciekawych wpisów na temat szeroko pojętego życia.